Relacje małżeńskie czy partnerskie przechodzą przez określone etapy rozwoju związku. Każda z faz charakteryzuje się konkretnymi zachowaniami, zadaniami do wypełnienia oraz problemami, które mogą się pojawić. Warto poznać kolejne etapy i ich charakterystyki. Dzięki temu łatwiej będzie nam określić, czy trudności, które przeżywamy w związku są tzw. kryzysem normatywnym, czyli czymś typowym, wpisanym w daną fazę rozwoju relacji czy też są kryzysem relacji, zagrożeniem dla niej.
Przyjrzyjmy się więc temu, co nas czeka. Każdy związek przechodzi przez kolejne etapy i stara się na swój sposób radzić sobie z pojawiającymi się wyzwaniami.
Na początku para „dociera się”: ustala zasady, na których ma się opierać ich relacja. Są to ustalenia wprost: negocjacje, wypracowane kompromisy, ale również ustalenia nie wprost, o których się nie mówi, ale „same się dzieją”. Bardzo ważnym zadaniem, charakterystycznym dla tego etapu, jest stworzenie tożsamości związku, a więc wyodrębnienie się partnerów ze swoich rodzin pochodzenia i zbudowanie nowej, ważnej relacji. To również czas kształtowania się granic związku, a więc tego kogo i jak blisko jesteśmy w stanie zaprosić i zaangażować w nasze sprawy. Zadania te bywają trudne do wykonania, zwłaszcza gdy partnerzy wywodzą się z rodzin, które kierowały się różnymi zasadami. Wypracowanie własnych reguł bywa procesem żmudnym i wymagającym cierpliwości.
Kolejnym etapem jest pojawienie się dziecka, a więc przekształcenie duetu w trójkąt. Pogodzenie potrzeb, oczekiwań i interesów całej trójki bywa niełatwe. Nie da się być bardzo blisko w kontakcie z dwiema osobami równocześnie, zawsze jedna z osób w tej małej grupie jest trochę dalej niż dwie pozostałe. Warto poobserwować jak to jest w naszym domu. Czy zawsze te same dwie osoby stanowią nierozłączną parę (np. mama i dziecko) a jedna (np. tata) jest trochę z boku, czy dopuszczamy zmiany w tym układzie? W tym okresie mogą się również zaznaczyć różnice związane z postawami rodzicielskimi partnerów. Jak chcemy postępować z dzieckiem? Według jakich zasad chcemy je wychowywać? Co jest ważne w rodzinie? Oto pytania, z którymi nieuchronnie przyjdzie nam się mierzyć.
Gdy dzieci dorastają pojawiają się inne kwestie – związane z kontaktami dziecka ze światem zewnętrznym. Kto powinien opiekować się dzieckiem? Kiedy jest dobry moment na wypuszczanie dziecka w świat (opiekunka, przedszkole, nocowania poza domem)? Życie w rodzinie, w której są dzieci bywa trudne. Trzeba zadbać o zaspokojenie potrzeb każdego członka rodziny, ale również zorganizować się logistycznie. Oprócz trudności natury emocjonalnej często cierpimy również z przyczyn obiektywnych, np. braku czasu czy zmęczenia. Tęsknimy za czasem kiedy dzieci się usamodzielnią i będziemy mogli znów zająć się bardziej sobą.
W końcu ten moment nadchodzi i czasem okazuje się, że wyjście dzieci z domu oprócz plusów ma także swoje minusy. Powstaje przestrzeń, którą trzeba wypełnić. Jest to szansa na ponowne zbliżenie się partnerów, powrót do bycia parą bez dzieci. Role rodzicielskie nie są już tak absorbujące, mamy więcej czasu. Zdarza się jednak, że jest to etap bardzo trudny dla związku – może się bowiem okazać, że niewiele nas już łączy z partnerem. Warto wtedy przyjrzeć się temu dokładniej. Czy wystarczy „odkopać i odkurzyć” wspólne sprawy, zainteresowania, przyjemności i wrócić do nich, czy też nasze drogi rozeszły się tak dalece, że trudno znaleźć coś, co może łączyć? Jeśli to tylko kwestia odszukania, może być to szansa na kolejną odsłonę związku. Jeśli natomiast jest to pustka, bywa, że pary decydują się na zmianę, rezygnację z relacji.
Każdy z etapów ma swoje blaski i cienie. Ale tak w życiu po prostu jest. Nie jest możliwe życie bez zmian, pozostawanie w tej samej pozycji i postępowanie stale według tych samych zasad. Na pewno warto być uważnym i dokonywać korekt, dostosowując się do zmieniających się realiów. Potraktujmy to jednak jako szansę na rozwój, a nie jako problem do rozwiązania.
Magdalena Krakowian-Rząca